środa, 29 stycznia 2014

nadal w ślubnym temacie - album z kartką zamiast kwiatów

Szydełkowa poduszka już prawie gotowa i pochwalę się Wam w kolejnym poście, 
dzisiaj natomiast prezentuję Wam album i kartkę.

Album wykonany na ślub w trochę niestandardowej barwie. 
W UK jeśli coś jest na ślub musi być w bieli lub kremowym kolorze a ja niekoniecznie lubię te oklepane standardy. Na szczęście miałam wolną rękę i mogłam zaszaleć. 
Postawiłam na jasny bordo(?); sama nie wiem jaki kolor ma ten papier, ale spodobał mi się i w połaczeniu z kwiatami, koronką i szklanymi koralikam.


W środku szaleństwa nie było.
Jedynie drobna grafika, bo doszłam do wniosku,
że skoro okładka jest dość bogata to środek niech nie rozprasza,
poza tym główną ozdobą albumu będą ślubne fotografie.




Kartka była stworzona w ekspresowym tempie, 
bo miałam jedynie 20 minut, ale jakoś się uporałam 
i w deszczu pędziłam do przedszkola odebrać mojego urwisa. 
Normalnie ten kto wymyślił kalosze był genialny!!! 
Angielska pogoda mnie dosłownie dobija.... 
i najgorsze jest to, że nie zapowiada się,
 że w najbliższych dniach będzie poprawa.....





wtorek, 28 stycznia 2014

biel z cyrkonią - klasyka w zaproszeniach ślubnych

Moja szydełkowa poducha musiała zejść na drugi plan, ponieważ napisał do mnie znajomy z prośbą o zrobienie zaproszeń ślubnych. Problem w tym, że ślub jest "za chwilę" i sprawa zrobiła się pilna. 
Całe szczęście, że zaproszenia były proste, bez zbędnych "dupereli" i ich wykonanie było dla mnie czystą przyjemnością.


Kilka godzin i paczka już leci ekspresową przesyłką do Polski.
Jak Wam się podoba taka prostota? Przyznam się, że jestem zadowolona z efektu końcowego, a najśmieszniejsze jest to, że na FB ludzie myślą, że to moje zaproszenia na mój ślub. Musiałam kilka osób wyprowadzić z błędu, bo przecież nie zgadza się ani data, ani imie Pana Młodego.





środa, 22 stycznia 2014

nie taki diabeł straszny jak go malują czyli jakimś cudem opanowuje szydełko

Nie ma mnie ostatnio na blogu, bo mam kilka "projektów" rozpoczętych i nie dokończonych, ale doszłam do wniosku, że już teraz pochwalę się Wam jedną rzeczą.
Chodzi mianowicie o szydełko. 
Oj długo zajęło mi opanowywanie słupków, półsłupków i innych cudów i do teraz nie znam wszystkich nazw, ale istnieje coś takiego jak Youtube i jestem niezmiernie wdzięczna za filmiki 
z bardzo dokładnym wytłumaczeniem jak co z czym, po co, na co i dlaczego :)
Takim sposobem nauczyłam się robić kwiatek. I tak go robiłam i robiłam i dodawałam kolejne płatki, że z 5 centymetrowej robótki zaczął robić się wielki kwiat i wykombinowałam sobie, że powstanie poduszka.


Za niedługo powinnam dokończyć, bo wciągnęło mnie i całymi wieczorami, gdy mam chwilę dla siebie dla rekalsu nawlekam, przeplatam i cieszę się, że w końcu zaczęło mi wychodzić :)

Uciekam teraz zobaczyć co u Was się dzieje, bo faktycznie mam spore zaległości i ciekawi mnie co tam nowego porobiłyście.


sobota, 18 stycznia 2014

zamiast kartki na chrzest czyli album dla maluszka

Jakoś ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na internet i od dwóch dni zbieram się żeby zrobić wpis na blogu.... Powodów jest kilka, pierwszy to bieganina i próbowanie z nadążeniem z wyrobieniem się z wszystkim.

W UK nie ma tradycyjnych papierniczych sklepów i bardzo nad tym ubolewam :/ "Hobby craft" (potocznie zwany przeze mnie siedzibą szatana) też nie ma  w swojej ofercie np. różnych papierów wizytówkowych. Dwa wzory i to by było na tyle. Zaczęłam robić listę rzeczy do kupienia w Polsce i jestem pewna że Pani w Hurtowni zapyta czy wszystko ze mną ok....  niestety, ale  będę musiała nadać paczkę żeby dalej tworzyć ....

To samo dotyczy włóczek. Jakimś cudem, nie pytajcie mnie jakim, bo do tego jeszcze nie doszłam, ale nauczyłam się robić kwiatek na szydełku..... O tym pisać będę innym razem, ale chodzi o włóczki, wybór w Pl jest duuuuuuuuuuuużo większy i tańszy :)
Allegro uważaj - nadchodzę :)

A miało być o albumie.
Ekspresowa robota, musiałam odłożyć wszystko na bok, bo album trzeba było wykonać na "wczoraj", ekspresowo zapakować, biegnąć na pocztę i nadać przesyłkę tak żeby zdąrzyła dojść przed uropczystością przyjęcia Chrztu Świętego.


Napisała do mnie kuzynka z którą dość dawno nie pisałam.... Narobiła popłochu :) Wypracowanie napisała a mi nie pozostało nic innego jak w ekspresowym tempie wykonanie tego co sobie wykombinowała. Kartka na bogato a najlepiej album, bo D. jest Chrzestnym...
Pomyślałam ok, zrobiłam sobie kawę, przeglądnęłam wszystkie papiery, które miałam w domu i kilka godzin później powstał taki album:




Zdecydowałam się użyć różnych papierów w różnych kolorach, bo niespecjalnie przepadam za różowym. Album jest dla dziewczynki i trochę tego różu się przeplata, ale na szczęście tyle, że jestem w staniego tolerować. Kuzynka dała mi wolną rękę a takie sytuacje lubię najbardziej :)







Mam nadzieje, że album się spodoba :) i gdy w środku będą wklejone już wszystkie fotografie zostanie długoletnią pamiątką.



Życzę Wam udanego weekendu i obiecuję pisać częściej :)


czwartek, 9 stycznia 2014

biurowo na ślubie czyli "sztywne" zaproszenia

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam "projekt" stwierdziłam, że to będą najbrzydsze zaproszenia jakie kiedykolwiek widziałam i.... zdania nie zmieniłam. Znajoma jednak się uparła i tak zaczęłam małą produkcję brzydoty.
Z gustami się nie dyskutuje, więc wzięłam się w garść, przełamałam się i powstało 68 białych, "skromnych" zaproszeń ślubnych.


Napiszcie mi, ale tak szczerze co o nich sądzicie, bo może ze mną coś jest nie tak.... ale no nie podobają mi się....





Za niedługo Dzień Babci i Dziadka więc muszę usiaść i stworzyć kilka kartek, do tego lista rzeczy do zrobienia w styczniu się wydłuża....
Na dzisiaj jednak mam dość, idę po kawę i zamierzam całe popołudnie leniuchować :)

Udanego wieczoru Wam życzę :)

Wyróżnienie SZUFLADA

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012
wyzwanie

Popularne posty