poniedziałek, 31 grudnia 2012

kanapowiec i ognie na London Eye :)

Dzisiaj mam : LENIA :) Totalnie nic mi się nie chce. Podsumowywać starego roku nie mam zamiaru, jestem przeszczęśliwa, że się kończy, zostawiam za sobą co było i z nadzieją patrzę na to co będzie :)
A, że jestem przesądna (taki nawyk po babci) to rok przestępny to rok pechowy i chyba coś w tym było. Czytając wasze blogi też widzę, że częściej było pod górkę niż z górki, ale nareszcie finito.

Skoro mowa była o Leniu pospolitym, stwierdzilismy z moim G., że w tym roku gnijemy na kanapie oglądając na BBC transmisje z centrum Londynu i zobaczymy sobie pokaz sztucznych ogni.
Kilka lat temu pojechaliśmy nawet na nie do centrum :) taaaaaaaaaaa i wiecie ile zobaczyliśmy??? WIELKIE NIC i masę ludzi wszędzie z każdej strony :/ Żałosne to było, bo staliśmy prawie 2  godziny w kolejce do metra żeby wrócić do domu.... także wybór sztucznych ogni w tv gdy ma się 2letnie dziecko to chyba najlepsza opcja :)
Za rok sobie odbijemy :):))


A oto kilka moich tegorocznych prac, oby w przyszłym roku było ich wiele więcej :):))
DOSIEGO ROKU !!!!!!!!!!!! DLA WAS WSZYSTKICH :):)):))):)))))





















piątek, 28 grudnia 2012

i po świętach, czyli guzikomania

Jak to bywa przygotowań było wiele, przyznam nawet, że kilka nocy zarwałam wbijając szpilki i lepiąc z masy solnej i....................... 3 dni i................. cisza.....
Powiem Wam szczerze, że nawet nie wiedziałam za bardzo za co się zabrać, a że usiedzieć na dupie w spokoju nie potrafię wymyśliłam sobie kilka zadań na zakończenie roku 2012.
Pierwsza z nich to długoooooo planowana poduszka z guzikami. W Polsce pozbierałam od kogo tylko się dało guziki w celu zrobienia poduszek w stylu Vintage. No i... wtedy na planach się skończyło, bo bombki były na pierwszym planie. W końcu teraz mogę zrealizować to co zaplanowałam, poduszka już przygotowana, guziki posegregowane kolorystycznie i zaraz szlak mnie trafi, bo skończyła mi się nitka. Jak się wkurzę, to jeszcze dzisiaj polecę do sklepu.



Moje dziecko też miało frajdę, dwie godziny przekładało, układało, wkładało i wyciągało...





niedziela, 23 grudnia 2012

NAJWSPANIALSZYCH ŚWIĄT!!!

Kochane przyjmijcie ode mnie najwspanialsze Życzenia Bożonarodzeniowe, aby te święta były magiczne, z zapachem choinki, z lampkami, świecidełkami, prezentami, spędzone z rodziną i przyjaciółmi :)
My jesteśmy trochę daleko od domu, bo aż 1556 km od domu, ale sercem z Wami wszystkimi :*

Na życzenia Noworoczne jeszcze przyjdzie czas, także jeszcze raz Wesołych Świąt!!!


piątek, 21 grudnia 2012

ostatnie karczochy

Szpilek w tym roku mam serdecznie dość.... palce mnie bolą .... bolą bardzo!!!
Ostatnie karczochy dla Angeliki skończone... Uff wyrobiłam się jednak z zamówieniami, jeszcze jedna wycinanka i zasłużony odpoczynek. Może w końcu wyzdrowieje....







czwartek, 20 grudnia 2012

coraz bliżej...

Odkąd jestem na blogu moje życie wygląda trochę inaczej. Z wszystkich stron bombardują mnie inspiracje i zamiast gnić przed TV mam co robić i do tego mam ogromną satysfakcję z tego co tworzę. Do tego poznałam tu fantastycznych ludzi, powiem Wam, że najbardziej cieszą maile, takie zwykłe wiadomości. Unowocześniona wersja listów. Gdy miałam chyba z 10 lat zaczęłam prowadzić korespondencje z kuzynką, potem doszły listy od znajomych z kolonii, w Polsce na strychu, w mojej kamienicy mam całkiem sporych rozmiarów kuferek z listami właśnie. Brakuje mi tego, wyczekiwania na listonosza, czytania po 5 razy tej samej, zapisanej kartki.... Maile to nie to samo, chociaż i tak je uwielbiam.... więc piszcie :):))

Choroba dalej mnie trzyma, do tego  przerzuciła się na mojego synka i tak we dwójkę sobie kaszlemy, smarkamy, kichamy i modlę się o dwie rzeczy: 1) żeby mój G. się od nas nie zaraził. 2) żeby do poniedziałku się poprawiło, bo średnio podoba mi się Wigilia i poranna krzątanina w kuchni z pociągającym nosem....

Dzisiaj dotarła paczka z PL od moich rodziców i siostry. W niej prezenty, głównie dla naszego urwisa:) i..................... moja wygrana od Niebieskiego Igielnika. Już wypróbowany, kawa zaparzona.

 

I na zakończenie wpisu mój stroik, tzn już nie mój, ale przeze mnie zrobiony :)







wtorek, 18 grudnia 2012

też nie miałam kiedy chorować :/

Lewo żyje i chyba nigdy tak bardzo nos mnie nie bolał od kataru. Gorączki na szczęście nie mam, ale czuję się jakby tir po mnie przejechał....
Zostało mi kilka zamówień do zrealizowania i przysięgam, że gdy zrobię wszystko (a mam czas do niedzieli) w Święta nie będę robić absolutnie nic, poza delektowaniem się spokojem i świątecznym nastrojem.

Od stycznia zabieram się za malowanie, pomysłów trochę mi się nagromadziło, wszystkie skrupulatnie zapisuje i muszę Wam się przyznać, że stęskniłam się za farbami, werniksami, płótnami i pędzlami.... Oto moje dwa ostatnie obrazy, które powstały w Polsce i już znalazły swoich nowych właścicieli :) Brązowy w formacie 30/40cm a zielony 50/50.



poniedziałek, 17 grudnia 2012

turkusy i srebro

Wiszą już sobie i całkiem nieźle się prezentują, a mowa o choince od Ani. całości wam narazie nie pokaże, bo brakuje kilka detali i gwiazdy, ale serca z masy solnej i bombki już są :)




 

Muszę Wam się przyznać, że mam olbrzymią słabość do tego koloru.

Teraz czas na kolejne wycinanki, zaczynam pracę wieczorem, gdy mój mały łobuz będzie już w łóżku, oj ciężki tydzień się zapowiada :)

sobota, 15 grudnia 2012

na chwilę coś nieświątecznego czyli gronka :)

Coś małego, lekkiego, mieszczącego się do koperty .... Wyboru zbyt wielkiego nie miałam.... Wykombinowałam kolczyki, klasyczne, delikatne, w bezbarwnym kolorze. Szkoda jedynie, że nie będę widziała miny mojej siostry, gdy będzie rozpakowywać przesyłkę ....



czwartek, 13 grudnia 2012

anioły z masy solnej plus koronka

Poproszono mnie o wykonanie 10 aniołków na choinkę ... Warunek - musiały być w białej tonacji, ale tak jakoś mi to do końca nie pasowało (ja zawsze muszę coś wykombinować) i stwierdziłam, że kremowa koronka i złote dodatki będą idealnie pasować :)
Potem kombinowałam gdzie te moje anioły dać, żeby wyszły w miarę dobre zdjęcia.... I teraz od nowa musiałabym marudzić na temat aparatów, ale daruje sobie :) Wybór padł na choinkę, bo już ciemno za oknami i światło pozostawia wiele do życzenia a do jutra to raczej bym nie wytrzymała :)





poniedziałek, 10 grudnia 2012

turkusy na choinkę dla Ani

Mój G. niecierpi tego koloru... a ja wręcz przeciwnie - uwielbiam, chodzi mianowicie o kolor turkusowy i różne jego odcienie. Skończyłam 7 bombek w tym cztery karczochy i trzy cekinowe kule. Nie pytajcie mnie ile szpilek użyłam na zrobienie tych kilku ozdób, ale moje palce do teraz odczuwają skutki wbijania i przyciskania....











A to jeszcze nie koniec, bo nadal mam listę rzeczy do zrobienia i obym się wyrobiła....
Monika oczywiście też nie próżnuje. Powstała przepiękna choinka z gazety, Zdolna jest ta moja Monia :):))



Wyróżnienie SZUFLADA

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012
wyzwanie

Popularne posty