wtorek, 31 stycznia 2012

jak się czegoś chce za bardzo .... to....

nie wychodzi.... a racze wychodzi czarne z piekarnika :( kurde dawno taka zła nie byłam :(
robiłam tą doniczkę dwa dni... DWA DNI i zamiast się "zabrązowić" na bokach.... aaaaaaaaaaa szkoda gadać... zła jestem i tyle




niedziela, 29 stycznia 2012

rozpisałam plan na przyszły tydzień

nazbierało mi się kilka pomysłów w głowie a że potrzepana jestem i najchętniej robiłabym szybciej niż myślała zapisałam wszystko na kartce w podpunktach i kurczowo będę się trzymać planu... daje sobie tydzień :)
tym razem daruje sobie serduszka.... zamówienie zrealizowane a do walentynek jeszcze dwa tygodnie więc mogę ten tydzień spokojnie przeznaczyć na
- doniczkę
- zawieszki do kuchni
- anioły (chociaż akurat za tym nie przepadam)
- domek

a to efekt ostatnich serc :) jeszcze w niektórych zawieszki muszę dorobić, ale skończył mi się sznurek, więc muszą poczekać do jutra


sobota, 28 stycznia 2012

ciąg dalszy walentynkowego szaleństwa

kolejna partia - praktycznie taka sama :)
muszę koniecznie kupić lustrzankę, bo ten mój Nikon coś nie daje rady.... a przynajmniej efekty nie są takie jakie bym oczekiwała :(




piątek, 27 stycznia 2012

rozważna i romantyczna


tak bardzo cię kocham
mówiłam o tym wodzie
która biegła
po ostrym żwirze
mówiłam o tym
promieniom słońca
to harfa grała
pod moim oddechem
muzyka
owijała ziemię
jak warstwa powietrza
i moje płuca
śpiewały
tak bardzo cię kocham
ziemia pocięta
złoto błękitnie złoto
i nagła czerwień
jak arteria która pękła
wypływająca krew
ziemia
tak bardzo cię kocham
położyłam usta na korze
chropowata kora
odpowiedziała pieszczotą
pisklęta ptasie
zakrzyczały w gniazdach
tak bardzo się kocham
cienie
ostre cienie
ulice miast puste
gwiazdy śpiewają
tak bardzo tak bardzo cię kocham




domek

pierwszy domek już pomalowany, kolejne czekają :)
podobnie jak serca !!!




środa, 25 stycznia 2012

nowe pomysły

dostałam wczoraj długo wyczekiwaną książkę z ewentualnymi pomysłami:) nie będę ukrywać, że mam ochotę rzucić wszystko i zaszyć się w mojej "pracowni".
Mój półtoraroczny syn nie podziela jednak mojego zapału i woli swoje zabawki a że jest na etapie "mama bawi się ze mną" muszę poczekać aż Młody pójdzie spać.... cierpliwość.... po tylu latach w końcu zrozumiałam o co w niej chodzi :)

wtorek, 24 stycznia 2012

a jednak nie wytrzymałam :)

no i pomalowałam
 a do tego wszystkiego moja siostra wybiera się do mnie do Londynu więc radocha razy 10000!!!

pada :(

przyszły farby i spraye... radocha straszna :):)) a za oknami leje i nici z mojego dekorowania... gdybym spray rozpyliła w domu pewnie poszłoby mi po wszystkim co jest wokoło, więc muszę uzbroić się w cierpliwość i zadowolić farbami :)

non stop szukam inspiracji w necie:) przygotowuje się do stworzenia ramek na zdjęcia i lusterka.
Mój Grzesiek śmieje się, że za chwilę trzeba będzie zmienić mieszkanie na większe, bo moje foremki, wałki i zapasy soli z mąką za dużo miejsca zajmują :) faktycznie dwie półki w kuchni z przyprawami musiały ustąpić miejsca:)

sobota, 21 stycznia 2012

serducha.... podejście walentynkowe nr. ???



schnie.... czyli w dalszym ciągu przed malowaniem....

w poniedziałek najprawdopodobniej do moich drzwi zapuka listonosz z paczką, a w niej znajdować się będzie pełno farb.... i oby był w poniedziałek a nie we wtorek bo do wtorku mogę nie wytrzymać....
wykorzystałam czas i zrobiłam obiecane literki dla Eweliny z imieniem jej synka



do tego serduszka na wzór do wybrania

i pozwiedzałam trochę Londyn :) z Sylwią :):))


wtorek, 17 stycznia 2012

cześć
dość długo zajęło mi założenie tego bloga.... a teraz brakuje mi słów co napisać....

nazywam się Agnieszka i chyba od zawsze coś malowałam, tworzyłam i kombinowałam :)
zaczęło się od obrazów, najpierw malutkich i na papierze....
w Polsce miałam swoją pracwanie i miejsce, gdzie mogłam się wyżywać artystycznie... a od jakiegoś czasu mieszkam w Londynie i niestety nie mam już gigantycznego blatu, dlatego na jakiś czas "zawiesiłam" moją twórczość malarską (wrócę do niej po powrocie z emigracji)
Oczywiście wiadome było, że długo nie wytrzymam i wykombinowałam masę solną :)
zaczęło się od małych ozdób na choinkę i powoli zaczynam wchodzić w wprawę :)
oto pierwsze moje Walentynkowe serduszka










Wyróżnienie SZUFLADA

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012
wyzwanie

Popularne posty